Zastanawiasz się, czy świat, który nosisz w sobie, jest tylko twoim wyobrażeniem, marzeniem bez szans na spełnienie, nierzeczywistością wymyśloną przez innych zapisaną w książkach z dzieciństwa... Aż niespodziewanie pewnego dnia widzisz go, przypadkowo trafiasz na zdjęcie, film, obraz - to magiczny moment. Coś ci mówi: znajdź go! odszukaj! odważ się! Wybierasz się więc w podróż życia, a twojemu zdziwieniu nie ma końca! Tak, to miejsce istnieje naprawdę! To odkrycie daje Ci siłę i odwagę, aby otwierać się na świat - ten w sobie i wokół siebie, a radość, która Cię ogarnia popycha Cię ku ludziom, aby ich obdarzyć tym bogactwem kolorów i natchnień, które się w sobie odkrywa.

Zapraszam do mojej prowansji, może stanie się też po trosze Twoją.

środa, 29 grudnia 2010

z tęsknoty za moją prowansją...




Jakoś nie mogę pozbyć się smutku i melancholii, które trzymają mnie od początku tych "magicznych"- jak je nazywają wszędzie świąt. Może i one są magiczne, jak się jest szczęśliwym i ma pełną rodzinę... ja czuję się w takim czasie wyjątkowo nieswojo- samotna, nierozumiana...
Ale nie chcę epatować tu na Was moim smutkiem- ratuję się jakoś tworzeniem. Wczoraj znów spotkałyśmy się na KSUT -ach z dziewczynami.Temat był zasadniczo dowolny- porady, filcowanie, decoupaż- na co kto miał ochotę. Ja wykończyłam serwetnik w prowansalskim stylu- z reliefem, postarzeniami, spękaniami, w bieli przybrudzonej patyną i starym złotem pod spodem. Coraz bardziej podobają mi się takie rzeczy- jakby wydobyte ze starego prowansalskiego kufra, odnalezione na strychu, wygrzebane z niepamięci... Jestem z niego bardzo zadowolona.
A w efekcie naszego spotkania jak zwykle zrodziło się coś nieoczekiwanego - broszki z orgazy. Nakładane na siebie kółka z tego delikatnego materiału przypaliłyśmy nad świeczką po brzegach, żeby się nie strzępiły, a potem pozszywałyśmy ze sobą. Z tyłu przyszyte jest zapięcie, a z wierzchu koralik. I oto broszka do jakiejś codziennej lub wieczorowej kreacji!
Pozdrawiam jak mogę najserdeczniej- bawcie się fajnie na sylwka i Do Siego Roku!

piątek, 24 grudnia 2010

Radosnych świąt!





Kochani goście mojej prowansji.

Chcę Wam podziękować za Wasze odwiedziny i wszystkie miłe wpisy, jakie zostawiacie.
W Wigilię Bożego Narodzenia życzę Wam, by nie opuszczała Was nadzieja, z czymkolwiek jest ona związana i żeby twórcze poszukiwanie piękna w codzienności sprawiało radość Wam i Waszym bliskim.
Niech ten Nowy Rok przyniesie nowe wyzwania, nowe umiejętności i nowe pasje. Niech nigdy nie zabraknie przy Was bliskiego serca bijącego w Waszym ulubionym rytmie!
Radosnych świąt!

niedziela, 12 grudnia 2010

bombowe przygotowania

Temat nadchodzących świąt Bożego Narodzenia oczywiście budzi również emocje związane z udekorowaniem mieszkania, przystrojeniem choinki i prezentami. A że w związku z dolegliwościami gardłowymi- odjęło mi mowę na dwa dni! - przytrafiło mi się kilka dni zwolnienia, z doskoku, w najmniejszym ze znanych mi atelier (kącik w salonie ze stolikiem 0,4 na 0,4m), wyklejałam serwetkami i papierami rozmaite przedmioty: medaliony z pleksiglasu sprowadzone dla mnie w ciągu jednego dnia z "Kreatywnego świata" w Elblągu na moją XIX wieczną choinkę- bo taki mam pomysł w tym roku

zawieszki w kształcie dzwonków i aniołków - na choinkę lub drobne upominki w pracy

deseczka kuchenna - taki element świąteczny do kuchni

podkładki pod kubki - na prezent

drewniane zakładki do książek- z rożnych resztek


wieszak (dla niespodziewanego gościa na Wigilii) też może mieć motyw świąteczny


wykorzystałam nawet metalową płytkę z dziurką, którą dostałam- nie wiedzieć czemu- razem z rachunkiem telefonicznym. Jak się okazuje wszystko można okleić, podmalować, ozdobić, upiększyć... a ja jak widać wpadłam w twórczy szał (bo to, co Wam tu pokazuję, to jeszcze nie wszystko, co zrobiłam w ciągu ostatniego tygodnia) ale chyba mam już troszeczkę dosyć dekupażu na najbliższy...


tydzień... ;)