Zastanawiasz się, czy świat, który nosisz w sobie, jest tylko twoim wyobrażeniem, marzeniem bez szans na spełnienie, nierzeczywistością wymyśloną przez innych zapisaną w książkach z dzieciństwa... Aż niespodziewanie pewnego dnia widzisz go, przypadkowo trafiasz na zdjęcie, film, obraz - to magiczny moment. Coś ci mówi: znajdź go! odszukaj! odważ się! Wybierasz się więc w podróż życia, a twojemu zdziwieniu nie ma końca! Tak, to miejsce istnieje naprawdę! To odkrycie daje Ci siłę i odwagę, aby otwierać się na świat - ten w sobie i wokół siebie, a radość, która Cię ogarnia popycha Cię ku ludziom, aby ich obdarzyć tym bogactwem kolorów i natchnień, które się w sobie odkrywa.

Zapraszam do mojej prowansji, może stanie się też po trosze Twoją.

sobota, 11 września 2010

życie jest walką...

I skończyło się.Co? Coś... nie wiem, jakiś czas... Czuję, że nadszedł inny.Nie wiem, co to jest.Inny jest ten wrzesień, inni ci sami ludzie wokół mnie, inna moja sytuacja... Nie umiem tego dookreślić.Jest we mnie potrzeba zmian, tych zasadniczych... Te same zajęcia nie wychodzą tak samo...Co z tego wyniknie? Mam nadzieję, że coś dobrego.Wiem jedno- życie jest walką- o sens, o cel, o szczęście, o wolność, prawdę, o siebie...nie można się poddać, nie można się zniechęcić.Potrzebna jest dyscyplina i kondycja- cokolwiek się z tym wiąże.To ci filozofia! A, tak,taka moja, dzisiejsza.