Zastanawiasz się, czy świat, który nosisz w sobie, jest tylko twoim wyobrażeniem, marzeniem bez szans na spełnienie, nierzeczywistością wymyśloną przez innych zapisaną w książkach z dzieciństwa... Aż niespodziewanie pewnego dnia widzisz go, przypadkowo trafiasz na zdjęcie, film, obraz - to magiczny moment. Coś ci mówi: znajdź go! odszukaj! odważ się! Wybierasz się więc w podróż życia, a twojemu zdziwieniu nie ma końca! Tak, to miejsce istnieje naprawdę! To odkrycie daje Ci siłę i odwagę, aby otwierać się na świat - ten w sobie i wokół siebie, a radość, która Cię ogarnia popycha Cię ku ludziom, aby ich obdarzyć tym bogactwem kolorów i natchnień, które się w sobie odkrywa.

Zapraszam do mojej prowansji, może stanie się też po trosze Twoją.

sobota, 1 września 2012

Artystyczny ład cały rok!



     Początek września, to doskonały moment na przygotowanie się do pracy, która mnie czeka. A tymczasem dokumenty, kartki, czasopisma, notatki, papiery różnych maści składane to tu, to tam i odnajdywane z mozołem, doprowadzają mnie do rozpaczy! Lubię mieć porządek, ale ten niekiedy wymyka się spod kontroli.Koszyki, pojemniki, segregatory, to mój żywioł, który służy pozbieraniu tego, co musi być łatwo odnalezione. Stąd pomysł na artystyczny ład i pomoc A.Muchy, którego kobiece symbole czterech Pór roku mieszczą w sobie potencjał zdolny do ogarnięcia najważniejszych spraw zapisanych na papierze, które trzeba scalić i osadzić we właściwym kontekście!

    Motywy Muchy nakleiłam tylko na czole segregatorów tym, który będzie na widoku. Mniej eksponowane boki zostały ekspresyjnie pomalowane kolorami korespondującymi z motywem pory roku.Całość polakierowałam, a od spodu przykleiłam filcowe podkładki, żeby drewniany segregator nie rysował półki.

    Oczywiście będzie też krótka seria geograficzna dla Męża na Jego pasje.Pierwszy taki segregator przedstawiłam w poprzednim poście. Styl starych map z obrazkami okleiłam całą serwetką przyprasowaną na żelazko.Znacie tę technikę? Trzeba, po zagruntowaniu, przesmarować całą płaszczyznę przedmiotu klejem i jak trochę przyschnie, ale jeszcze będzie lepki, dokładnie przyłożyć warstwę serwetki, na to przyłożyć papier do pieczenia - śliską stroną na zewnątrz i przeprasować żelazkiem rozgrzanym na jedną kropeczkę. Motyw ładnie przylega, jest równy i wygląda idealnie! Lakierujemy dopiero jak całkiem wyschnie.

   I co o tym sądzicie? A jakie wy macie sposoby na ład i porządek w domowych papierach?