Witajcie Kochani.
Nie pisałam, bo w moim życiu coś ważnego się wydarzyło i nie funkcjonuję normalnie. Zakochałam się! Po długim okresie samotnego życia czuję, że komuś na mnie zależy, że komuś się podobam i że ten Ktoś jest mi bardzo, bardzo bliski. Cieszę się tym stanem i tym uczuciem i siłą rzeczy inne sprawy zeszły na bok.
Jednak wczoraj spotkałyśmy się znowu twórczo w kobiecym gronie i zmierzyłyśmy z filcowaniem na mokro. Muszę powiedzieć, że pierwsze kwiatki nie dały nam satysfakcji. Okazało się, że wszystkie położyłyśmy za grube warstwy. No cóż, żadna z nas wcześniej tego nie robiła, więc korzystałyśmy tylko z instruktażu na płytce.
Jednak "zapał czyni cudy"jak to pisał wieszcz i zapał jednej udzielał się następnej, co pozwoliło przezwyciężyć pierwsze rozczarowanie i zabrać się do ponownej pracy. Po trzecim kwiatku zrodziły się pomysły na następne.
Potem zaczęłyśmy kręcić dredy i robić kwiatkowe naszyjniki lub paski- jak kto woli.
A pierwsze wytwory po przeróbce też znajdą swoje zasłużone miejsce.
Na przykład na czarnej torebce.
Buziaki i dzielę się z Wami tą eksplozją uczuć i szczęścia, którym teraz żyję, mogłabym nią zasilić całe moje osiedle!
: )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nawet gdybyś się nie przyznała do tej ważnej zmiany w swoim życiu, to też bym się domyśliła, bo oczyska Ci błyszczą na tym zdjęciu że nie wiem co. Mało tego, cała promieniejesz! I niech tak zostanie. Twórcze spotkanie jak zwykle wyzwala ze mnie zazdrosne zgrzytanie zębami, ale spokojnie, to takie niewinne i nie trwa długo. Czy dobrze widzę? Spotkałyście się u Agi? Ach, te kolorki! Pozdrawiam wszystkie twórcze kobietki ze Szczecina :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Miro za twoje wierne odwiedziny i miłe komentarze.Oj, błyszczą, błyszczą, jest siła w tym uczuciu! A spotkanie rzeczywiście było u Agi,spostrzegawcza jesteś kobitka!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Witam kochane szczecinianki życzę Ci Fila długiego pobytu w tym stanie - ja już tak od 18 lat, kwiaty wyszły wam naprawdę cudowne, w wolnej chwili zapraszam na mój blog http://malwinofilc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo gratulacje! Jak to miło, że jesteś szczęśliwa. I jak pięknie się to przekłada na Twoją pracę twórczą. Zazdroszczę filcowania. Ja na mokro będę w środę czynić coś ;-) Nie wiem co mi wyjdzie ;-)Bo to pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńFantastyczne warsztaty, które obrodziły w cudne filcowe kwiatuszki :) W sam raz na wiosnę :) Zapraszam do mojego prowansalskiego atelier, może Cię zaciekawi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń