Były wakacje, kiedy Ewa dała mi dziwne pudełko, nieco sfatygowane, dotknięte zębem czasu, z szybką z przodu i bez ścianki z tyłu.Miałam z nim coś sensownego i decoupażowego zrobić dla jej dzieci.Informacja była taka, że kiedyś to była witrynka na skarby z wakacji, ale ścianka się zagubiła i teraz właściwie pudełko kurzy się nieużywane. Ucieszyłam się. "Oho, jest misja twórcza!" Jednak brak tylnej ścianki zamroził moją wyobraźnię na pół roku.Nie wiedziałam, co mogę z tym zrobić. Dopiero, kiedy w Castoramie kupiłam deseczkę za 0,68 zł. powstał pomysł stworzenia "akwarium" na skarby znad morza.Szczęśliwa zabrałam się do pracy i oto powstało coś takiego.
Myślę, że dzieci Ewy będą mogły wsypać tam trochę nadmorskiego piasku, drobne muszelki i kamyczki.Szkoda tylko, że witrynka jest mała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Urocze. I tak oto można zrobić coś z niczego. Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu.
OdpowiedzUsuńFajniutkie Ci wyszło!!Możesz zrobić teraz takie skrzyneczki o różnej tematyce np: na skarby z lasu...pomysłowa z Ciebie kobitka.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuń