środa, 28 września 2011
Taka miłość się zdarza!
Ona- po czterdziestce, po przejściach, z dorastającym synem, od kilkunastu lat zmagająca się z życiem sama. To nie był jednak jej wybór, co innego wymarzyła dla siebie i swojego dziecka.
On - czterdziestokilkuletni kawaler. Do tej pory nie znalazł tej, z którą chciałby stworzyć rodzinę, próbował, potem uciekł w pracę, potem znów niby szukał, wreszcie chyba pogodził się z tym, że będzie singlem...
Ona- z miasta, On- mieszka na wsi, choć pracuje w różnych miejscach kraju.
Czy mieli szansę się spotkać? Czy mogli się odnaleźć oddzieleni od siebie kilometrami, czy mogli się pokochać na tyle, żeby chcieć być już tylko z sobą, na zawsze?
To mógłby być scenariusz jakiegoś kiczowatego filmu o miłości znalezionej przez... Internet, czytadło do poduszki lub pociągu, ale nie bardzo pasuje na historię z życia wziętą!
A jednak... Życie i to, co uznajemy za kicz, czasami nakładają się na siebie, więc teraz ci, co realnie nie mieliby szans się spotkać, za tydzień biorą ślub.
Czy życie po czterdziestce może mieć jeszcze smak?
Kiedy zadałam im to pytanie, spojrzeli na mnie rozbawionymi oczami i jednogłośnie stwierdzili, że miłość w dojrzałym wieku jest piękniejsza, bo są w niej wszystkie smaki młodości, romantyzm, namiętność, ale i harmonia spełnienia ludzi, którzy są świadomi swoich pragnień i tego, co w życiu jest naprawdę istotne.
Teraz, kiedy nadeszła złota polska jesień, wyjątkowo gorąca ciepłem lata, którego jakby nie było, cieszą się czasem, który nadchodzi, a swoją radość wyrażają twórczo, ot, choćby bawiąc się zaproszeniami na ślub...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję Kochana! Szczerze i z całego serca, choć tylko wirtualnie się znamy.
OdpowiedzUsuńI wybaczam Ci, że tak rzadko się pojawiasz ;)) Nic dziwnego. Ściskam