czwartek, 7 października 2010
kocie zamyślenia
Chciałabym coś napisać, zachęcona wpisami Hannah - une Femme, a jednak jakoś nie mam ostatnio blogowej weny, co pewnie dało się zauważyć. Twórczo wciąż się sporo dzieje, robię trochę biżuterii: kolczyki, obrączki, bransoletki- oto mała prezentacja, żebyście nie myślały, że bujam ;)
Tworzenie pomaga mi się zrelaksować, czy też tak macie? Ale stosunki i atmosfera w pracy robią swoje i nie umiem się odnaleźć wśród plotek, rywalizacji,hipokryzji, lizusostwa, demonstracyjnego lenistwa, które uchodzi płazem i starań, które nie są zauważane... Jest nerwowo i nieciekawie, jak nigdy. Szukam enklawy dla siebie, przestrzeni, w której pozostanę sobą i nie poczuję się kimś gorszym, czy ograniczonym cudzą niekompetencją i przerośniętą ambicją, czy wykorzystanym dla cudzej kariery, czy w jakiś personalnych rozgrywkach. A może wy, dziewczyny macie jakieś sprawdzony sposób na takie sytuacje?!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak-ja mam. OLEJ TO. Szkoda czasu na takich malutkich ludzi-to wszystko minie. Te kłotnie przepychanki sa takie minimini w obliczu wspaniałej osoby, jaka jesteś. Weź kota na spacer, pójdź do muzeum, jak chcesz dam ci namiar w szczecinie na super babski zestaw- fryzjer,pazury i kosmetyczka-to zawsze pomaga. Buziole w nocha kocórka i Twój nosek.
OdpowiedzUsuńAAA i bransoleta kwadratowa w buziaki-zapomniałam kogo-jest fiufiufiuf. Nie poddawaj sie, to tylko jesień.
OdpowiedzUsuńKiedy jeszcze pracowałam w biurze to właśnie te gierki i podchody najbardziej mnie mierziły. Nie wiem co było gorsze, lizusostwo czy podkopywanie związane z pracą, czy nie mające z nią nic wspólnego gierki towarzyskie. Wiem, że nie zawsze można się odwrócić na pięcie i "wypisać" z tej bajki, nie zawsze też można udawać że się tego nie widzi i nie czuje. Niektórzy maja tę umiejętność, że nie biorą sobie takich sytuacji zbytnio do serca i po 8 godzinach wychodzą, otrzepując się z gracją jak kaczka. Ważne, żeby mieć swój świat poza pracą i w nim szukać schronienia. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się po Waszych odpowiedziach.Dzięki dziewczyny! Czasem człek potrzebuje takich słów wsparcia, ciepłych, mądrych, wesołych, aby zza ciężkich chmur znów wyłoniło się słońce.Być może to tylko jesień tak na mnie działa.
OdpowiedzUsuńWymyśliłam sobie hasło do pracy, które pomaga mi się odciąć choć trochę od tego, co absurdalne, gorzkie i bez sensu: "Róbmy swoje"!Bez względu na tych, którzy chcą narzucić swój styl- "róbmy to, co uważamy za słuszne".Zobaczę, na ile da mi ono siłę, aby trwać tam, gdzie jestem.Ale oczywiście o wylogowaniu się z tego miejsca pracy za jakiś czas też rozmyślam.Buziaki, dziewczyny.Jesteście niezawodne!